Oczekiwanie
Martoxyz,wiesz przecież na kogo czekam.
płoną drżące namiętnością powieki
cicho i niecierpliwie budzą ciebie
oczekiwanie już szuka rozłąki
czy lubisz spotkania dotyk
gdy usta miłości pragną
a z delikatnego kwiatu
rozchyla się kielich pasji
mój dotyk wyzwala rozstanie
tacy słodcy ja i ty
pragniemy ust szybkiego uśmiechu
rozpalonego namiętną tęsknotą
spogląda namiętność
na nieśmiałość drżącego oddechu
szukając twych powiek
budzi w twych ustach
słowa pożegnania
Komentarze (12)
Oto źródło,warsztat i autor w jednym:
http://derbeth.w.interia.pl/poeta/pisz.htm
Tak myślałam...
Takiego wiersza, który został napisany, nie
potrafiłbym jeszcze raz napisać:)
Zapewne to Maki potrafiłby napisać taki wiersz lepiej
- no, to do roboty!
oczywiście, że można kameleonie wielbiący tylko swoje
tandetne wierszyki
Znowu poeta nie zawiódł: czy można delikatniej,
subtelniej,piękniej pisać o miłości?
Już zdawało się, że chyba nigdy nie spotkam tu
prawdziwych bredni zwłaszcza tak płytkiej, a tu takie
bzdurki ple-ple:
już na początku oczekiwanie chce od namiętności
odejść,
bo płoną powieki i oczy mogą wypalić, a jak śpisz to
obudzić na pewno,
a jednak nie pójdą, bo muszą kapkę z kielicha pasji
ugasić
wypalające oczy brednie, więc idź już idź
metafory bombka choinkowa
Wiem na kogo czekasz, Sacrapedro. I oby później już
żadnych pożegnań.
Inwersja ,dopełniaczówki i archaizmy.
nocą pod powieką
namiętność
wyzwala rozstanie
poranek w:)
Piękna nie wypada komentować.
Już zdawało się,że chyba nigdy nie spotkam tu
prawdziwej poezji zwłaszcza miłosnej,a tylko takie
bzdurki ple-ple o całuskach,tęsknotkach i łezkach. Aż
tu natrafiam na najczystszą miłosną lirykę ujętą w
piękne poetyckie metafory - bomba!