W oczekiwaniu...
Odliczone marzenia za parę złotych
kupiłem,
planuje wykorzystać, by życia nie
stracić.
Targowałem w niebie cenę z aniołem,
dodał kilka dodatkowych na wagę.
Usiadłem na kamieniu spoglądając w dół,
zadumany układałem precyzyjny plan.
Podszedł wtedy do mnie Król Niebieski,
klepiąc rzekł :”zabieram i przepraszam”.
W jednej chwili wyszarpnął kolorowy sen,
przecież powinien pomóc, dodać nadzieję!
Boże spójrz czasami na człowieka i
zaufaj!
ja tam posiedzę i poczekam, może oddasz…
Komentarze (5)
Szkoda ze Bog nie daje zadnej gwarancji ,pozdrawiam
serdecznie
Posiedzę z Tobą dla towarzystwa
Może odda Tobie i mnie
Pozdrawiam serdecznie
Bardzo smutno. Też bym posiedziała i poczekała.
Dobranoc
... posiedzę , poczekam...
Ciekawy wiersz,a co do planów
to one zawsze mogą być zburzone przez tzw siły wyższe.
Pozdrawiam serdecznie:)