w oczekiwaniu na coraz więcej
stykającym się ze sobą motylom
czasem skrzydła nieruchomieją w drżeniu
które rozchodzi się się poza horyzont
myśli całkiem zanurzone
odrywają się od dna jak gwiazdy
te najlepiej wiedzą że sam trzepot
nigdy nie wywoła efektu silnego
jak zbliżający się dotyk dnia i nocy
zamieniają się gorącem
nie stygnąc przy tym na moment
autor
nitjer
Dodano: 2007-08-06 20:44:25
Ten wiersz przeczytano 480 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
A dla mnie to erotyk rozpalający niczym serca gwiazd.
odczytałem wiersz, być może wbrew intencjom autora,
jako polemikę z teorią chaosu, która twierdzi, że ruch
skrzydeł motyla w Japonii może spowodować tornado w
Kalifornii. W tym wierszu ważniejsze są uczucia od
deterministycznych teorii. Tak to odczytuję i w ten
sposób podoba mi się.