OCZY
Smutne,
Okrutne,
Z zalem i garstka lez w zapasie.
Karmione nienawiscia,
Zwykla nadludzka zawiscia.
Ciemne,
Bez wyrazu,
Pokryte tafla szkla,
Ze lza,
Z bezsilnoscia,
Walcza wciaz z wiecznoscia.
Tak szara,
Ponura,
Gdzie droge niewiadomo wybrac ktora.
Topia sie w odmetach wspomien,
Zamazanych,
Starych.
Placza sie w nieladzie tego
Bezsensownego swiata.
Nie dostrzegaja prawdy,
Szczerej,
Czystej,
Wpatrzone w polmrok,
Chowaja sie,
Uciekaja.
Jakby sie czegos baly.
Lecz
Sa
Zimne,
Twarde,
Z bezwzglednoscia,
Zabita miloscia.
- z
Bolem,
Niechecia do zycia.
Zniszczone czasem,
Przez ludzi,
Pokryte wspomien lasem.
Bezsilne,
Niczego niewinne.
Nikna
- umieraja
Nie splynie juz z nich lza
Nikt nie zobaczy w nich smutku.
Niechciane
Odejda z tego swiata zapomniane!
ASCHA
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.