Oczy
Twoje oczy,
Patrzyłam w nie kiedyś...
Lecz one milczały
nie chcąc nic powiedzieć
zamknięte pod powiekami,
które uniosłeś tylko na moment.
I wtedy usłyszałam jak szepczą
pytając po cichu kim jestem.
Dobrze wiedziały...
lecz wolały mieć przed sobą
całkiem odmienną już postać.
Twoje oczy,
Otwarte tak szeroko...
Przeraził mnie ich krzyk
pełen nienawiści.
Moje oczy, tęskniące
pełne smutku i ciepła czekają...
na czyjeś czułe spojrzenie.
Komentarze (1)
znowu smutek skrywasz na dnie w sercu...