oczy
Chciałbym, choć raz spojrzeć
Spojrzeć na siebie innymi oczyma
Chciałbym, choć raz, się dowiedzieć
Dowiedzieć się jak te oczy by moją postać
namalowały?
Czy tak jak się czuje?
Czy tak jak sam się maluje?
[…]
mała szara zapłakana postać
dla nikogo nic poważnego nieznacząca
ze związanymi rękoma; na życia bezlitosne
ciosy
ze związanymi obiema nogami; na brak życia
drogi
ze zwieszoną w dół głową; na ukrycie łez i
tego, co mnie boli
z łodyg róż koroną; na rozdarcie mych
skroni uwalniającej kolejne krwi krople
[…]
Tak właśnie me ciało i dusze cierpiące ja
widzę.
Ale ludzka obłuda i pomocy niechęć innym to
uniemożliwia
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.