* oczy które mnie opętały...*
nie chcę umierać
kiedy noc oddech odbiera
nie chcę umierać
kiedy cisza jak zły sen tuli mnie
chcę umrzeć
kiedy świt się zbliża
chcę umrzeć
kiedy ptaki do lotu szykują się
wtedy ja niczym mgła
ku górze się wzniosę
lub ziemia niech wchłonie mnie
Boże mam jedną prośbę
na chwilę
na moment
pragnę ujrzeć oczy
które opętały mnie
/ Twoje oczy odebrały moją duszę... mój sen, żyje i jestem tylko dla Ciebie.../ / 22. 03. ’08. /
autor
(OLA)
Dodano: 2008-05-10 00:06:22
Ten wiersz przeczytano 854 razy
Oddanych głosów: 19
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
To faktycznie opetanie... skoro sie nie chce umierac
bez tych zrenic, tego blysku. Sliczny klimat wiersza
Piekny wiersz, tyle w nim pragnienia, za dreszcze
przechodza po plecach.
Nie chcesz umierać ewentualnie jak juz to dopiero
rano, gdy noc się kończy.
Wiersz o miłości - zakochanej "po uszy" kobiety -
kierujesz nawet prośby do Boga.
Sercem pisany wiersz bardzo wymowny, podoba mi się.
Obraz śmierci przeplata się z nadzieją. Ciekawie
oddajesz temat.
Oczy potrafią zniewolić - zabrać duszę w inny wymiar -
to prawda. Emocjami pisany wiersz, zarliwą miłością,
choć w treści smutny, ale dobrze zgrabnie pomyslany
Podoba mi sie Twój wiersz bo czuĆ w nim szczere,
prawdziwe emocje i tę miłośĆ olbrzymią...oby wysłuchał
twojej prośby
Jego oczy - zwierciadło duszy prawdę tobie powie, może
nie odebrały duszy tylko scaliły w jedność. Bardzo,
jak dla mnie trafne słowo "opętały" - w pozytywnym
znaczeniu.