Oczy i serce
Płaczę dziś o poranku,
łzy ciekną z moich oczu,
obmywam je w rumianku,
coś w nich utkwiło tej nocy.
Ty mi się nocą przyśniłaś,
usiadłaś na mym łóżeczku,
cudowną Królewną byłaś,
utkwiłaś pod powieczką.
Nie często się to zdarza,
bym wzrok stracił w nocy,
poszedłem więc do lekarza,
u niego szukać pomocy.
Lekarz mnie wcale nie zbadał,
od razu postawił diagnozę:
gdy ktoś ci w oko wpada,
to lekarz nie pomoże
Podał mi tylko receptę,
wyszeptał mi ją na uszko:
następnym razem najlepiej
zamknij powieki, uchyl serduszko.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.