Od dawna sie znamy
Najcudowniejsze widoki pojawiają się zawsze o zmierzchu, kiedy oczy świata rozkwitają fioletem.
Przychodzę do ciebie nie z muzyką
Nie ma weselnych pieśni i wieńców z ziela
Ale jak zwykły Bolesław, co wśród ludzi
Szuka i znalazł w tobie przyjaciela
Wiem, że już dawniej, wcześniej cię
spotkałem
Staliśmy nieśmiało przy zielonym lesie
a może się mylę, było to na progu jakiegoś
domu
Widzę że u ciebie dołeczki, cudownie,
śmiejesz się
Dotykasz paluszkiem usta, bym nie mówił
nikomu
Dlaczego ten gest skoro chce to ogłosić
światu całemu
Krzycz to i ja będę z tobą krzyczała
,wyśpiewywała
Tyle się w nas obojga słów czystej wody
zebrało
Dziś wiele ich sobie darujemy i ciągle mamy
ich mało
Autor:slonzok
Bolesław Zaja
Komentarze (5)
Ja też mam Bolesławie dołeczki, jak się śmieję:):).
Pozdrawiam
Bolesławie czytam Twój wiersz i sie uśmiecham -
pozdrawiam
Ładna ballada... Pozdrawiam serdecznie 'D
podoba mi sie wiersz-pozdrawiam
Przyjaciel największy skarb:-) Pozdrawiam