Od lasu do sosu...
Pierwsza próba haiku - 4,6,4
przedpołudnie
koniec grzybobrania
czas posiłku
noc bezsenna
bolesna niestrawność
sygnał erki
ruch wahadła
przerywany oddech
trud medyków
w dwa dni potem
cisza w monitorze
epitafium
autor
_wena_
Dodano: 2014-08-24 14:04:17
Ten wiersz przeczytano 2935 razy
Oddanych głosów: 70
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (77)
Dziękuję Kaziku za przeczytanie haiku z podobaniem :)
Świetne, z podobaniem przeczytałem, pozdrawiam ciepło.
Dziękuję Aniu :)
Bardzo mądre, bardzo.
Dzięki za wgląd miła Mgiełko,
pozdrawiam cieplutko :)
Rewelacja ! Bardzo na tak :)
Jak wirus, Uleńko zarażasz swoim dobrym humorem; na
taki mogłabym całe życie chorować :)))))
podziwiam weneczko, żeby mi tak jakoś samo wychodziło
hihihi...chyba raczej bokiem :)))
Tak jakoś samo wyszło Uleczko ;))
Niesamowite haiku każde z osobna i wszystkie razem
jako całość...super! Serdeczności weneczko :*:)
Nietypowe, też parę napisałam
ale chyba 5/7/5
o ile mnie skleroza nie myli,
z pewnością nie 4/6 a Twoje ciekawe w treści, też
kiedyś napisałam dramatyczne z zimą w tle i erka też w
jednym była, serdecznie :)
niestety bywa i tak :( dzięki Ewo za wgląd :)
Smutne ale prawdziwe
Dzięki Donno za wgląd :)
Witaj. Bardzo pomysłowe, można czytać jako jedną
całość i poszczególne haiku. Przesłanie również na
czasie.
Moc serdeczności.