Od nowa
dziś wierszyków nie pownoszę
bo w kieszeni tylko grosze
mam za słowa
-UWAGA-
gdy mnie spotkasz na ulicy
palcem mi po potylicy
przejedź i od nowa może pisać będę
musiał..?
i za darmo może wreszcie
ktoś wyszepce: proszę, jeszcze - nie
zapłacę...
może wreszcie gdzieś na skraju
tego wątpliwego raju ktoś zapłacze
bezinteresownie...
może siądę tam wzruszony
i na boku pustej strony
rym do słowa znajdę 'prawda'
choćby nie wiem od jak dawna
łączyć się to miało z 'moja'...
może właśnie tam oboje
popatrzymy w oczy swoje
i powiemy sobie o tym,
że ta mała cząstka duszy, ta poezja -
nie na sprzedaż! do odczytu
ale tylko w porze świtu
lub o zmierzchu
żeby wszystko to co ludzie
dniami znoszą
było prozą
cudzie!
niżej podpisani proszą...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.