Od pasji po śmierć.
Kochałeś motory - to była twoja pasja.
Byłeś ich kibicem i z dumą wznosiłeś
sztandar.
Z tym wiąże się ryzyko, przekraczałeś
granice.
Teraz się modlę, bym nie musiała wydawać na
znicze.
Od wczoraj leżysz tam. W około mnóstwo
lekarzy i kabli
- reanimacja w biegu, matka w
poczekalni.
Ja siedzę gdzieś, gdzie nie ma nikogo,
z nadzieją, że i tym razem nie pochłonie
cię to błoto.
Nie chcę byś wybierał motocykl, czy
bycie,
bo wiem, że ta prędkość jest twoim
życiem.
Proszę cię tylko, tym razem też się nie
poddawaj,
nie idź w stronę światła, wrzuć bieg i
wracaj.
Komentarze (3)
Smutny wiersz, ale widać w nim spory przekaz :) +++
To kolejny wiersz o czyjejś tragicznej śmierci, widać,
że to było dla Ciebie traumatycznym przeżyciem. Staraj
się jednak opanować emocje na rzecz bardziej
wyważonych fraz wiersza.
poruszający bezgranicznie... podziwiam nad wyraz
wyrozumiałość, mądre to i smutne jednoczesnie...
"wrzuć bieg i wracaj..." ...