Od pierwszej kałuży
Kiedy rankiem w twoich oczach
wstaje słońce, chociaż deszczem
dzwonią szyby. Gdy wiatr czochra
senne chmury. Donośniejsze
krzyki wron. Na mokrym drzewie
wróble ćwiczą pierwszy świergot.
Kiedy każde słowo zbędne.
Wiem, że niebo jest nade mną.
Zosiak
autor
Zosiak
Dodano: 2018-02-08 09:12:29
Ten wiersz przeczytano 6646 razy
Oddanych głosów: 117
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (181)
Dziękuję Wam wszystkim za poczytanie :)
Dobrej nocy.
Pięknie naprawdę piękne:)pozdrawiam cieplutko:)
Jakby zakochanie. Ładnie, Zosiu. Pozdrawiam
przepięknie
pozdrawiam serdecznie :)
Dziękuję nowym Gościom. Miło, że czytacie :)
nieważna*
wiersz pełen radości nie ważna aura - ważne są te
oczy :)
Delikatnie jak zawsze, wzbudza zachwyt.
Pozdrawiam:)
Tak to jest już prawdziwa poezja. Nie będę tu robił
ochów i achów. Ale jestem zachwycony. + i Miłego
wieczoru.
dobrze, że wróciłem, bo zapomniłem.
"wiem, że i tak tę uwagę zignorujesz,"
...nie przesadzaj.
Zaczekaj do wiosny ;))
:))
niestety nie czytałem. gdybym przeczytał, to bym się
nie wygłupiał.
jeśli przesadziłem to sorry :)
zapraszam do napisania własnej końcówki wiersza u
mnie. :):):)
Taką uwagę miałam już od al-bo, ale przecież czytałeś
:)