Od (początku), aż do końca
Od początku aż do końca,
mój początek jest jak promień słońca,
rozświetlił wszystkich moim pojawieniem
w tym początku tylko drzemie,
budzę raz na jakiś czas
a gdy krzyczę, to jak by szumiał las.
Swą radością uśmiech dałem,
moim bliskim, przez ten okres dorastałem.
Wspomnień wielkość w mej pamięci
z braćmi w piłkę a z siostrą, jak to
z siostrą, czasem było ostro,
lecz rodzice tłumaczyli,
proszę, starajcie się być dla siebie
mili,
z resztą kiedyś i tak to zrozumiecie, gdyż
nie wiecie, że się kochacie przecież.
Przyszła szkoła, czas nauki,
nie znosiłem, w mojej głowie same luki,
lecz to wszystko już przetrwałem
i po czasie zrozumiałem,
że to było mi potrzebne w życiu moim, bo
jak mają cię za głąba, to naprwdę boli.
Teraz wszystko jest w porządku, może trochę
się spóźniłem,
ważne że to nadrobiłem,
nie uważam się za tłuka,
w mojej głowie jest nauka,
teraz wiem że cały czas trenować muszę, by
kondycja pchała duszę.
Przyszła miłość niespodzianie,
na początku żyłem dla niej,
chudłem tyłem w kłótniach i radości, jak to
w związkach złość i miłość gości
i do tego też dorosłem, przyznam szczerze
że początki były ostre
w końcu miłość dała ulgę już do końca za
nią pójdę,
wiem że w życiu swoim,
chcę coś stworzyć, to nie boli,
chcę już sprawić szybsze serca bicie, kiedy
przez tą miłość powstanie nowe życie.
Pętla zacznie się na nowo
z tym że to ja będę mej rodziny głową
„Mama, Tato rację mieli,
by swym sercem się podzielić"
Komentarze (3)
błędy oczywiste,muszą zostawić bliznę,
dziękuję najdusia
pozdrawiam
POCZĄTKU!!!
dobrze dzielić się sercem i dojrzałą miłością
..zabrzmiało dumnie...będę głową rodziny ...
pozdrawiam :-)