Od początku (Trzeci Wymiar)
Zbieram siły...
Już trzecia noc pod rząd
I ciągle ta sama godzina
Jak mam zaufać czasowi
Skoro to głównie jego wina?
Już trzeci dzień pod rząd
I ciągle ten sam dylemat:
Jak mam naprawić swe błędy
Skoro wciąż mi bliski ich temat?
Już trzecia doba minęła
Ja siedzę wciąz pokurczona
Jak mam wygrać ze światem
Skoro już jestem tak wycieńczona?...
...Pomożesz?
autor
Mandragora
Dodano: 2005-08-15 12:33:32
Ten wiersz przeczytano 461 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.