od pupy strony
zobowiązano się, że to się więcej nie powtórzy... :)))))
Wielką aferę w USA rozpętano,
bo w Chinach ich delegatów testowano.
Skandal wynikł dyplomatyczny,
bynajmniej wcale nie liryczny,
gdyż patyczki wielu od tyłu wpychano.
zobowiązano się, że to się więcej nie powtórzy... :)))))
Wielką aferę w USA rozpętano,
bo w Chinach ich delegatów testowano.
Skandal wynikł dyplomatyczny,
bynajmniej wcale nie liryczny,
gdyż patyczki wielu od tyłu wpychano.
Komentarze (88)
No bo, Zaiste! Nawet jakby się złamał, to zatrucie
rtęcią nie grozi -:))
zyka - oj byłby kłopot wtedy :)
Pozdrawiam. :)
Dobrej jakości patyczki bo żaden nie złamał się.:-)))
Piorónku - fakt dyplomatyczny. :)
Jeśli to nowa metoda, testowania koronki, to ja wolę
termometr -:)) Żartem ujmując. Patyk nie wskaże
temperatury-:)
Cuda na kiju, się dzieją w tych Świecie.
Z podobaniem czytam i uśmiecham się do Ciebie-:)
Powiem Wam jedno - WARIACTWO... :(
Pozdrawiam. :)
a to moja droga, bo wtedy szukali nie covidka a innego
wirusika o nazwie New Delhi, który w ubiegłym roku
był zasiewany i w moim wojewódzkim mieście rzekomo też
takiego pojmali, dlatego przez 3 tygodnie po kolei
wciskali co czwartek patyczek między pośladki, wiem bo
też na własne oczy widziałam.
No Piękna, tak ostentacyjnie i ze szczegółami. Ale
pomyśl co by było gdyby tam łyżki stosowali. Skandal
podobny ale odczucia diametralnie inne. Pozdrawiam z
plusem:)))
Nie jestem w temacie, ale Chińczyk wie z której strony
jest praktyczniej. he, he...pozdrawiam serdecznie.
Damahiel - można uszkodzić, bo tam jest kość porowata.
Czytałam o wycieku płynu mózgowego, a i zakrwawione
szpatułki też widziałam. Jest jeszcze z gardła i
badanie z krwi, na to mogłabym się zgodzić. :(
Ech... :(
można też patyczkiem w nos, ale to bardzo głęboko i
nie wiem czy przez to się coś nie uszkodzi
Dziękuję bardzo za zajrzenie i komentarze. :)
Pozdrawiam. :)
Dopiero przez limeryk się wydało jak to się stało...
Pozdrawiam Cię serdecznie Eleno Bo:)
jednym słowem - dodupność...
Michale, szykuję bajkę o rycerzu i jakiejś
transseksualnej laluni. Już zaczęłam, ale nie wiem jak
skończę. :) To dzisiaj, to mi samo wpadło. :) Na razie
nie po drodze mi lirycznie, bo ja nie za bardzo za
tym, i wolę satyrycznie. W polityce się dużo dzieje,
rządy globalistów, to nic dobrego dla ludzi, dlatego
czasem się z tym szarpię. Wiem, powinnam odpuścić, bo
nie mam na to wpływu, ale czasem na czyjeś GŁUPOTY nie
umiem spokojnie reagować. :)
Ja bym postawiła do pionu, potrzepała za ramiona i
kazała myśleć, a wielu zwyczajnie się nie chce, albo
lubią odwalać TEATR. Ech, ludzie... :(
Dobranoc. :)