od ramion matki do ramion Ojca
w trzydziestym piątym wnosiła matka
do pokoiku z kołyską
mały tłumoczek żałośnie płakał
zbiegła się cała rodzina
sąsiedzi przyszli oglądać cudo
każdy z uśmiechem na twarzy
kiedy podrosła kupili łóżko
zwykłe z siennikiem drewniane
stół cztery krzesła szafę i kredens
na wsi nie było luksusów
wpoili miłość do ziemi chleba
do pracy dziadek przyuczył
w końcu dorosła i wyszła za mąż
gdy na świat przyszły maleństwa
radośnie z dumą wychowywała
i pożeniła a teraz
jesienną niosą tym razem w skrzyni
dom pusty przeciągiem wzdycha
od progu szepty płacze modlitwy
daj Panie jej odpoczynek
Komentarze (46)
Piękny wzruszający wiersz...
skłania do zadumy...pozdrawiam Aniu :)
Niech spoczywa w Pokoju!
Wzruszający ciepły wiersz, pozdrawiam Turkusowa
Aniu:-)
pięknie napisane
pozdrawiam :)
życie pisze takie scenariusze, spełnieni
odchodzimy,,,pozdrawiam :)
Genialne, życiowe o ten tłumoczek:)
Piękny wiersz ...
pozdrawiam serdecznie:)
właśnie przeczytałam wiersz tulipana 44 o dziewczynce
w sierocińcu. tej można powiedzieć przypadło w udziale
godne życie. Oby więcej takich historii
Piękny realistyczny wiersz chciaż nastraja minorowo
ale takie jest nasze życie rodzimy się i umieramy i
tylko ludzka pamięć ożywi nasze cienie
Pozdrawiam serdecznie Aniu
Ot, zwykła kolej rzeczy. Rodzimy się i umieramy, a
jednak idzie za nami historia. Pozdrawiam Aniu.
Dołączę ko komentarza demony
Pozdrawiam Aniu
Dołączę ko komentarza demony
Pozdrawiam Aniu
Zawsze w dobrych, kochających ramionach...:-)
Piękna, wzruszająca refleksja :-)
Pozdrawiam Aniu :-)
Narodziny, życie i śmierć w pigułce... bardzo mi się
podoba. Serdeczności.
Zatrzymujesz każdym słowem
Tytuł wzrusza, a wiersz przywołuje pamięć o tych,
którzy odeszli walcząc dzielnie o nasze przeżycie.
Pozdrawiam :)