OD ŚMIERCI DO ŻYCIA
OD ŚMIERCI DO ŻYCIA
złość już we mnie zagościła
uwiła swe gniazdko
opuścić mnie nie chcę
uwielbia mnie
jak ta druga
samotność
cena za me życie
za to że kiedyś kochałem
nad życie
tak kochałem do tego
stopnia że śmierci
w oczy spojrzałem
córka odratowała mnie
rwetes podniosła jak była mała
karetka na sygnale
pomykała wybudzili mnie
w drodze do szpitala
serce znów żyło
ale czy człowiek
żyć z takim piętnem powinien
odmienił swoje życie
nie mówić nic nikomu
był jak cień
przez lat wiele
a złość zagościła w mnie
czy można kochać nad życie
miałem dom miałem wszystko
miałem żonę
dzieci
lecz kiedy umierasz i rodzisz się od
nowa
inaczej postrzegasz świat
tak jak by od nowa .
aut Grzegorz Borkowski
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.