Od wieków...
Niebo złote barwy przybrało
ku zachodowi słońca się miało
nutki radości przędły nić
tak bardzo chciało się żyć
być słonkiem i chmurką białą
wędrować po błękicie i chwilkę małą
darować sobie na nieba szczycie
by pooglądać z wysoka życie
może lepiej widać będzie
gdzie miłość zasiądzie
pospołu z tkliwością duszy
co serca poruszy
pełnymi ustami szczęście jeść
nie mając nigdy dość
zapachu wiosny kolorów jesieni
kosz owocami lato zapełni
wszystkie pory roku
dodają światu uroku
jedna piękne barwy przybiera
zaś druga je odbiera
późna jesień liście zrywa
zima bielą przykrywa
życie szybko upływa
tak to od wieków bywa.
Komentarze (1)
Gdyby cały wiersz był
napisany tak jak czwarta strofa,
to mógłbym powiedzieć; super.
Pozdrawiam:]