od zawsze
od zawsze wiem, że jesteśmy na zawsze-
gdy jako dziecko myślałem o wieczności,
zawsze powodowalo to, że ogromnie chciało
mi się pić
jak gdybym miał zapełnić w sobie tę pustkę
nieskonczonosci
jednak niektóre zawsze oczekujemy z
niecierpliwością-
jak na przykład wschody i zachody słońca,
które
z bezlitosną skutecznością będą przetaczać
się nad
głową moją i twoją
bez przerwy. nie roniąc nawet sekundy
chcielibyśmy wyprzedzić czas by znaleźć się
w samym środku
tego wspólnego zawsze. dzielić sekundy jak
obierać owoc
na ciebie czekam swoją wieczność i swoją
nieskończoność
chwili, która przetacza się w pustce poza
wszystkim, co przemija.
zatem mówimy- jest bezmiar zdarzeń, których
nigdy nie będzie
i bezmiar chwil, które przeżywamy by móc
przeciąć się
w bezmiarze momentu, który nazywamy
szczęściem
Komentarze (3)
Druga połowa jest dobra, bo w pierwszej nie potrzebne,
gdy, jako, jak itp. Skoryguj bo wiersz bardzo ciekawy
i ma sens:)
ostatnia cząstka wiersza baardzo na tak
Ciekawy monolog. Uciekło Ci "s" ze "wschodów" i
zakradła się literówka do "znaleźć". Miłego dnia.