Oda do działki
Działko najdroższa , moja kochana
Jesteś po zimie pozarastana.
Naprawdę nie wiem , jak to się stało
Bo na jesieni skopałem całą.
Na razie wyglądasz szaro, smutno
Chwasty zrobiły krzywdę okrutną.
Trawy też różne powyłaziły
Pulchną Twą ziemię sobą okryły.
Z żalem spoglądam na gołe krzewy
Choć słychać ptaków wesołe śpiewy.
Drzewa golizną konarów kłują
Promienie słońca ledwie się snują.
Kwiatki nawet jeszcze nie rosną
Zakwitną pewnie z prawdziwą wiosną.
Wszędzie wokoło liście fruwają
I z Twej urody Cię ograbiają.
Widok trawnika - to zgniła zieleń
Lecz już niedługo będzie weselej.
Z zapałem wezmę się dziś do pracy
Będziesz wciąż piękna działko -
zobaczysz.
Najpierw usunę te brzydkie zielsko
Liście zagrabię z miną anielską.
A gdy jakieś grządki przygotuję
Wtedy się dużo lepiej poczujesz.
Kiedy zasieję różne warzywa
Powiesz mi działko - jestem szczęśliwa.
Pąki wypuszczą krzewy i drzewa
Będziesz wyglądem swoim olśniewać.
Chociaż przy Tobie stała altana
Przez całą zimę byłaś wciąż sama.
Teraz już z Tobą będę przebywać
Kocham Ciebie i chcę uszczęśliwiać.
15.03.2007 Zenek13
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.