Oda do Forsy
Forso,gdy ciebie brak,
sto jeden trosk,
w kieszeni wielka dziura.
Trzeba od życia na kredyt
coś brać,
z pustego w pełne dmuchać.
Bez forsy każdy z nas
trzepocze się,jak ćma
nad lampą
na horyzońcie
raty,czynsz,jak znaleźć na to lekarstwo?
Ty bliska jesteś wszystkim ludziom
i tym co wszystko jest za drogo,
i tym co śnią o tobie błogo,
facetowi z dołu,co wąsikiem rusza
i mówi:
-Forsa mnie nie wzrusza.
I tym co mają sto wykrętów,
aby wystraszać tym petentów.
Nawet sąsiadce z naprzeciwka
to słowo z oczu łzy wyciska.
A pijak czkając nad kieliszkiem myśli:
-Gdybym miał forsę ,
byłbym wszystkim bliski.
Więc satysfakcję możesz mieć
i to nie byle jaką,
że wszystko nic nie warte jest ,
a ty masz reputację taką
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.