Oda do kawy (pastisz)
o kawo...
przyjaciółko czarna
gdy cię nie wypiję
jestem taka marna
jak żem bardzo szczęśliwa
że zawsze cię mam
i czekam na chwilę
czułą sam na sam
to nic że nieraz
wyrywasz me serce
choć czasem jednak
pozostaję w rozterce
wypić nie wypić
oto jest pytanie
odpowiem sobie
gdy ranek nastanie
żaden substytut
mi cię nie zastąpi
a biada temu
kto mi cię poskąpi
wielbię twój aromat
i smak niezrównany
gorączkę uczuc i
kolor kochany
chcę się delektować
pieścić podniebienie
rozgrzewasz me ciało
i dajesz natchnienie
bądź zawsze ze mną
o kawo kochana
stawaj ze mną do życia
codziennie od rana
Komentarze (12)
Po takich wywodach - będzie smaczniejsza.
Pozdrowienia.
Jestem uzależniony.''biada temu kto mi cię poskąpi'' -
o tak! Miłego...
A ja "żem" już wypiła :)))
Optymistycznie się zrobiło! O!
Pozdrawiam :)
Świetnie...aż nabrałam ochoty na kawę, jednak poczekam
do rana:)
Od kawy, o kawie oda wiecej wigoru doda. Pozdrawiam :)
Bez porannej kawy nie ma zycia ...to juz caly rytual
dnia powszedniego pozdrawiam
Hmmm... poranna kawa - ot to. Serdecznie pozdrawiam
Chociazż nie jestem amatorką kawy,ale wiersz mi się
bardzo podoba:)
W moim 27letnim zyciu pilam tylko raZ I raZ zostalAm
oblana-ale oda o kawie jak najbardziej trafia-wolnym
stylem/ na wesolo/nie wiedzialam ze okresle czyjsc
wiersz tym przymiotnikiem ale"przyjemny" :)
No proszę już dzisiaj raz czytałam o porannej
kawie...też mnie stawia na nogi:)
Tak, kawa poranna, to jest to, co stawia na nogi... :)
Sercu memu temat bliski, ranna kawa dla mnie
wszystkim:) pozdrawiam