Oda do krawata...i muchy!

Takie prawidło

Witaj Rysiu,
Znakomity humorystyczny wiersz, aczkolwiek puenta
bajerancka. Pozdrawiam serdecznie i życzę, miłego i
pogodnego reszty dnia. Dziękuję też, że mnie
odwiedzasz:)
Ps. A tak na marginesie - muszka, zdecydowanie
bardziej elegancka:)

hi hi ekstra

To się krawat doczekał wiersza
i muszka też.
Rysiu Tobie w muszce ładnie jest :) Pozdrawiam.

/poklocila sie muszka
z pewnym krawatem/ itd.

i super dla mnie:)

:)))

Bardzo przepraszam...pewnie, że czytałam, jak
puściłam komentarz...pomroczność jasna...przecież
byłeś...nie ma złego, co na dobre nie wychodzi...z
muszkio-krawatkami może też...do następnego czytania

Ładnemu we wszystkim ładnie, ale u mnie w domu krawat
górą i, choć mam dwóch dorosłych synów, tylko tata
jest ekspertem od wiązania krawata. I niech tak
zostanie. Pozdrawiam :))

super:)

Doooobre! Puenta powala na kolana, dana, dana,
dana:)))
Pozdrawiam

Wierszyk o krawacie,
że nie siada mucha!
Aż się człek uśmiecha
od ucha do ucha :-)))
Pozdrawiam :-)

Jakie ładne figo-fago.
Ona w klipsach. A on nago?
Nie! W krawacie!
Roztańczonego wieczoru:))))

Fajnie i pomysłowo...
+ Pozdrawiam

To się muszka z krawatem wiersza doczekali, a swoją
drogą kiedyś przeczytałam na opakowaniu- zwis męski
jedwabny.Pozdrawiam.

:-) :-) super:-)
Pozdrawiam:-)