Oda do Maczugi Herkulesa
Gdzieś tam pod szczytami
stoi tak jak stała
wielka monumentem
Herkulesa pała.
Cieniutka u spodu
i gruba u szczytu,
nie znająca chłodu,
pełna racji bytu.
Żebyś choć opadła,
żebyś chociaż zmiękła,
pokryła się lodem,
od ciśnienia pękła.
Ach, ty cudna pało,
falliczna podnieto,
siło wzięta z ziemi,
ty męska kokieto!
Trwaj i celuj w niebo,
podniecaj dziewczątka,
nie bądź jak placebo,
dawaj życiu wziątka.
Świeć wszystkim przykładem,
nie ustawaj w pracy.
Dzięki tobie pało
nie wymrą rodacy.
Komentarze (11)
Świetna porcja humoru:)
:))))
Miałem kiedyś szefa co się nazywał Fałek. Naprawdę z
niego był wielki
ch..!
Fajny wiersz.
Pozdrawiam.
Skojarzenia można różne mieć czytając ten wiersz.
no ja widzialam, skojarzenie można mieć. Tylko nie
myślałam, że poemy będę o tym czytać :)
O kurczę, barnabo, widziałam ją dwa razy w życiu i ani
razu nie miałam takich skojarzeń, a ponoć wszystko
kojarzy mi się z seksem. Muszę tam wrócić i jeszcze
raz się przyjrzeć:))))
hehe dobre
Jakiż hymn pochwalny i przy tym genialny!
Brawo również dla Vick Thora za fantastyczny odzew!!!
Pozdrawiam serdecznie obu Panów :)
gdyby Herakles był w Pieskowej Skale,
to takiej maczugi nie zostawiałby wcale,
poza tym nawet inseminator z cenzusem
nie zapłodni kobiety wapiennym fallusem
muszę jeszcze raz tam pojechać może coś się
zmieniło:)))
byłam tam z wycieczką szkolną 45 lat temu
pozdrawiam :)
Nie byłam w Ojcowskim Parku Narodowym, ale o Maczudze
słyszałam:)
Może kiedyś zobaczę, wszystko możliwe...
Pozdrawiam serdecznie, podziwiając budowę wiersza i
maczugi:):):)