Oda do Mickiewicza
zimne, przygniłe
komórki lodu limfy
twarde, przystare
mięśnie gładkie prążkowane
rozciągła, prześliska
warstwa naskórka w środku
suche, ze szpikiem
ramy szkieletu kości
brunatne, spleśniałe
części paznokci przeterminowane
ulotny i trwały
spokojnej ręki ruch
i zerwanie nogi impulsem
markotny i zdecydowany
może podpalić?
już nie tym stylem
poezję miłości tworzą
nie tym kontekstem
i nie tą puentą kończą
powspominać?
może, ktoś Cię odwiedzi
jednak nie ma już miejsca nieboszczyku
niech duch Twój Adamie zazna pokoju
i w twórczości Mickiewicza zostanie!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.