Oda Do Mopa
Mamy w szkole mopa z lidla
Kiedyś z rana wsadziłam go do kibla.
Wszystkim było wesoło
Aż stanęliśmy my sobie w koło.
Potem Marta poszła tam sikać
A kiedy wyszła z klopa na spodniach zaczęło
jej wszystko przenikać.
Mop stał pod ścianą, śmierdział jak
gnój!
A wszystkie naraz powiedziałyśmy : O
FUJ!
Taka historia mopa nieszczęsna
A co Powie ta laska, co jest jak wiedzma
przeklęta??
Ale to nie koniec historii tej odmiany
miotły.
Chce jeszcze rym dać aby one komuś
pomogły.
Marta pewnie wku***ona, spodnie z ajaxa
A my mamy z niej niezłą jazde na maxa
Jutro Znów będą historie z kibelka.
Może tym razem zainwestuje w pół
mydełka?
Och zapomniałam ze mamy mydło w płynie
Jakbym je wzięła to mi się w rękach
rozpłynie..
Może lepiej skończę już tą opowieść
Trzeba by w końcu na lekcje podejść
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.