oda do psa
oto jest oda do psa
który pieskie życie ma
rodzi się w psim miocie
w dzieciństwie śpi przy kocie
nie dla niego kiełbasa
je od sasa do lasa
co tam spadnie ze stołu
w miskę bez protokołu
głodny przez całe życie
wolności pragnie skrycie
ale w domu niewoli
mimo strapień niedoli
zawsze wierny panu jest
bez powodu taki pies
pan docenia wierność psa
i nie czyni jemu zła
i nie wiesza na nim psów
i nie szczerzy swoich kłów
kija nie znajduje gdy
zbyt frywolne będą psy
czasem wkurzy pana los
huknie całujże mnie w nos
będzie potem jak pies zły
mogą mu wyrosnąć kły
wsłuchany w zew natury
odejdzie od kultury
we francuskich piesków tle
czułby się naprawdę źle
będzie wolał zejść na psy
co na karku mają łby
gdy poczuje w sobie psa
dobra dotknie no i zła
nim mu przejdzie cała złość
niech odwiedzi go ten gość
ów diogenes z beczki grek
nie pies przecież ale człek
wiedział dobrze jak chce żyć
by cynikiem w życiu być
aleksandra króla znał
radę mu niejedną dał
oto oda jest do psa
co człowieka w sobie ma
i po ludzku żyje ten
który zwie się psem
Komentarze (5)
Bardzo pomysłowe, podoba mi się.
Ciekawy.Pozdrawiam.
witaj Aniu i tutaj
zapraszam do mojego pieska a za twój daję ci mój głos
http://wiersze.kobieta.pl/wiersze/pamietnika-pewnego-p
sa-447213
Człowiek ma dwie natury w sobie... tę dobrą i tę złą.
Miłego dnia.
Bardzo dobra puenta.
Z pozdrowieniami.