ODA DO STAROŚCI
O starości moja przyszłaś bez pukania
Weszłaś w moje życie jak złodziej do
domu
Czy mam cię przeklinać czy nisko się
kłaniać
Podążać za tobą - tylko po kryjomu?
Latek mi dodałaś serce dalej kocha
Choć czasem zaboli gdy zło tryumfuje
Nie warto narzekać a tym bardziej
szlochać
Trzeba brać z radością co życie dyktuje
Ze zdrowiem się drażnisz bóle
wynajdujesz
A ja się zamartwiam jak to dalej będzie
Tylko się uśmiechasz być może żartujesz
Że prawie z przesadą mam zdrowie na
względzie
Takie twoje prawo zestarzeć się trzeba
Skłonić się do ziemi pochylając nisko
Spoglądać czy droga prowadzi do nieba
Trzeba kiedyś odejść i zostawić wszystko
Nie zabieraj zdrowia a także pamięci
By młodość wspominać i chwile radości
Zostaw trochę czasu bym mógł go
poświęcić
Tym co mnie kochają - spłacić dług
wdzięczności
Jan Siuda
Komentarze (8)
"trzeba brać z radością co życie dyktuje" i "spłacić
dług wdzięczności"
piękna refleksja,
pozdrawiam serdecznie:)
Poruszyl mnie Twoj wiersz Janie.
Pozdrawiam serdecznie. :)
Noworocznie. Zycze wiele zdrowia.:)
Dobry apel do tej pani,
najważniejsze, żeby zdrowie zachowała, wówczas wiek
wcale nie jest ważny, poza tym tzw pozytywne
zakręcenie też jest istotne, bez myślenia typu "mnie
to nie wypada"...
Pozdrawiam i życzę, aby prośba z ostatniej strofy była
spełniona :)
taka kolej rzeczy
choć ta starość najmniej udała się Panu Bogu
Witaj Janku:)
I tak chyba każdy z nas chciałby odejść:)
Pozdrawiam:)
Starość jest okrutna i nieunikniona...pozdrawiam :)
Piękna poetycka oda.Pozdrawiam serdecznie.
Trafne i poruszające. Pozdrawiam