Oda do telefonu
Już ciemna noc zapadła
i światła pogaszone
Pan Księżyc sypie blaskiem
na stolik z telefonem
Migoce się czerwienią
Leciutkim dźwięcznym głosem
zaprasza do rozmowy
miliony i tysiące
I płynie przez słuchawkę
przez druty
gdzieś tam w świat
iskierka tej rozmowy
tak granej od stu lat
Kiedy smutno
czasem
głęboką ciemną nocką
milionom czy tysiącom
to popatrz
i posłuchaj
jak płynie lekki głosik
dźwięcznie zapraszając
na nocna pogawędkę
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.