Oda do "żet"
Ach, ty nie moja od dawna już żono:
od kiedy łono twoje podzielono,
od kiedy wdzięki twe do swojej ręki
wziął chłopiec piękny dla własnej udręki.
Ty jesteś mojej wolności wyrazem,
moją przestrogą i prawdy nakazem,
Bo mnie nauczyłaś, w języku szkolona,
że żona bez "żet" to już tylko ona.
autor
z nick-ąd
Dodano: 2018-04-20 18:10:41
Ten wiersz przeczytano 804 razy
Oddanych głosów: 17
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (11)
Świetny wiersz.
Pozdrawiam.
Wiersz rozbawił, ale jego przesłanie nie bardzo. Ja
się wychowałem na Mickiewiczu, który pisał:
Gdy na dziewczynę zawołają: żono!
Już ją żywcem pogrzebiono!
Wyrzeka się przyjaciół, ojca, matki, brata,
Nawet... słowem, całego wyrzeka się świata,
Skoro stanęła na cudzym progu!
Dobre, nawet bardzo. I krzeanki Ert też mi się... :)
Podoba się:)
Świetny!
Pozdrawiam ciepło
☀
skoro klimat optymistyczny- znaczy odpowiada mu ta
sytuacja.
Fajnista ta oda:)pozdrawiam cieplutko:)
:) Żart bez ż to sztuka. Miłego wieczoru:)
czy jej też się podoba pozdrawiam
Fajne to pozdrawiam;)
Z puenty zdałeś egzamin,
"Ona" chyba serce rani.
Pozdrawiam Cfany.