odchłań
Kocham Cię niezrozumienie,
kocham też brata Twego- cierpienie
Kocham ta aurę, otulającą
chłodem i rośliną kłójącą
Jesteście tak doskonali
Jakbyście się stworzyli sami
Z ust Twoich Niezrozumienie
Wylewają się goryczy i żalu strumienie
kolor mają czarny i krwawy
ciekną do babcinej, porcelanowej zastawy
widok przebrzydły tej rzygowiny
Wraz z krwią tętniczą topią się winy
wydaje się jak gdyby o pomoc wołały
Niczym falami topielec miotany
Lecz w krótce zamierają w bezruchu
z raną otwartą na brzuchu
Tam też jakaś ciecz płynie
To krew i woda, jednak porcelanę ominie
To pokuta i grzechów odpuszczenie
i o istocie cudów uświadomienie
O Ludzka nienawiści błagam
opróżnij swej żałości sagan
Sprzątnij ten bałagan
i sprzątnij ten bałagan, błagam.
Komentarze (1)
Funkcjonariuszka stosownie do swojej funkcji
sporządziła raport o znalezionych zmasakrowanych
zwłokach, używając w tym celu wyłącznie gramatycznych
(częstochowskich) rymów, aby nadać temu raportowi
znamiona wiersza.