odchodząc
Dziwne uczucie umierać na jawie.
Coraz szerzej otwierając oczy
widzisz jak być przestajesz-
choć przeciez biegniesz na autobus...
Kolejna kawa w przerwie odchodzenia,
bo jeszcze piasek w klepsydrze życia
po obu stronach- masz czas,
zdążysz jeszcze zrobić zakupy...
Zegar stanął za pięć dwunasta.
Anioł przyszedł- nic zabrać nie możesz
choć dłoń zaciskasz na fotografii
...nie ma go jeszcze w domu...
Już usta zbyt rajskie
by ust jego dotknąć ziemskich.
Ręce z promieni już nie dla ciała
jego będą kołdrą...
Nie zdążyłaś powiedzieć
dziś rano...na zawsze...
czy niebo bez ciebie może być rajem?
...ziemie przykryły skrzydła aniołów...
dla P.T.
Komentarze (1)
zazdroszczę temu P.T. takie piękne wiersze
dedykować... pozdrawiam