Odchodzę...
Odchodzę w świat marzeń
sen nierzeczywisty
ścieżkami bez lęku
gwiezdnych pól tysiąca
labiryntem znaczeń
upadłych symboli
dotykam sercem
zimnej ściany smutku
po raz ostatni
dotknę twoich dłoni
zanim brutalnie
znów mi je zabierzesz
obudzę się we śnie
tam już nie zaboli
dźwięk łamanych skrzydeł
i fałsz zgranej lutni
znikniesz w mgły oparach
tam jest twoje miejsce...
odchodzę w świat marzeń
sen nierzeczywisty
tam jestem królową
sędzią niepodzielnym
podam usta nocy
niech się spełni
Komentarze (3)
Mile zaskoczony jakoscia :-) fajna tresc, a marzenia
to i moj ulubiony temat. Pozdrawiam.
Pomarzyć słodko zawsze wolno mój ty kotku, kto by tam
za marzenia zaraz mówił żegnaj, zawsze kochanie - do
widzenia.
Proszę o trochę więcej optymizmu. Odchodź w świat
marzeń, bo tam świat rzeczywisty. Pozdrawiam i życzę
takiego:)