Oddaj mysli Bogu
Pogubiłem sie...
zanurzyłem moje usta w kałuży łez twoich
prosiłem by zalały mnie energią
igiełki paranoi utkwiły w oczodołach
bezbronnych myśli
chciałem łaski byś zrozumiała jak one mnie
męczę
ten świat jest mi obcy tak jak Twoje
ciało
zapisy na nowe życie znowu uległo
przedawnieniu
wyśrubowany rekord zranił boleśnie żyły
wyjeżdżam, tam gdzie usłyszę tylko własny
śpiew
spójrz w lustro i powiedz że mnie nie
znasz
nie oszukasz już więcej swoich oczu
wiatr rozrywa Twoją mistyczność
a strzępy kochają się w pięknych
kobietach
chciałbyś uczynić coś normalnego
lecz ciężko to dostrzec w swoich
uczynkach
bliskość śmierci, skłania cię ku Bogu
oddaj mu myśli, on wie co z nimi zrobić
Komentarze (2)
pełne oddanie. refleksyjny, dobry wiersz. pozdarwiam.
hmm..dobry i wiele mowiacy poprzez niedomowienia
wiersz..pozdrawiam