Oddech księżycowy
Byłeś tak blisko.
Na wyciągnięcie ręki.
Czułam jak o moje policzki
rozbija się
Twój oddech księżycowy.Chciałam
zatrzymać
choćby kawałek Ciebie
w tym momencie
egoistycznie nasyconym miłością,
by póżniej móc cieszyć się nim
w samotności.
W myślach krzyczałam
obrazami wspólnej przyszłości,
która nigdy nie będzie moja,
nigdy Twoja.
Kiedys we wspomnieniach wrócę
do tych chwil
i przypomnę sobie Ciebie.
Niebo znowu spadnie mi na głowę,
a świat stanie w płomieniach.
Ponownie zastanowię się
nad tym czy warto kochać.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.