Odebrana niewinność
Twoja miłość...
Smutne oczy...
Łza.
Mój szary, zniszczony świat i Twoje ręce
Zakrwawione, trzymające mnie.
Moje znieważone ciało...
To morderstwo szacunku
I pogrzeb cnoty...
Szacunek?
Cnota?
Miłość?
Co to znaczy, wiesz ?
On nie wiedział...
Otwierałam usta aby krzyczeć, ale nie
umiałam
To sen ?
...
Tak bardzo bym chciała.
autor
Cassiopeia
Dodano: 2016-01-31 03:17:46
Ten wiersz przeczytano 794 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (10)
Bardzo przykre wspomnienie. Strach, ból. Nie cierpię
przemocy jakiejkolwiek. Dobry, sugestywny tekst,
pozdrawiam:)
Bardzo smutny i dotykający bolesny temat przekaz
poprzez to co spotkało liryczny podmiot :(.
:(
nie ma już nic, tylko dziura po bombie wypalona
napalmem
Smutny i dramatyczny przekaz! Pozdrawiam!
Dużo tu emocji i smutku, dramatyzm sytuacji ściska
serce
Bardzo mocny przekaz az ciarki przechodza pozdrawiam
....straszne, rzeczywiste przeszycia pozostają na całe
życie w sercu i duszy....tych blizn nie da się
wyleczyć....świat rozsypuje się na kawałeczki, trudno
go poskładać w całość...a życie...dalej się toczy,
jakby nic się nie stało....tylko krzywda gdzieś się
ukryła i nie daje żyć....pozdrawiam serdecznie
emocjonalny, smutny przekaz w dramatycznym
wierszu...mocne, życiowe pisanie (oczywiście jestem
wrogiem gwałtu)+:) pozdrawiam niedzielnie
Nie wiem, co powiedzieć.
Bardzo wprost, bardzo opisowo mimo niewielkiej ilości
słów,
Po takim doświadczeniu nic już nie jest takie jak
przedtem...
Pozdrawiam