ODEJŚCIE
ODEJŚCIE
Pakuję się po cichu
Tak, żeby ktoś usłyszał.
Udaję, że mi wszystko
Z rąk leci. Cisza.Cisza.
Próbuje wyjść tak,
Żeby ktoś wiedział-wychodzę.
Trzaskam drzwiami,
Obcasami stukam i... wychodzę.
Stoję z torba, czekam
Aż ktoś zejdzie przypadkiem
I na mnie wychodzącą
Ktoś się w końcu natknie...
Nikt nie schodzi, nie słyszy...
Wiatr pożółkłe liście goni.
Nikt nie wylewa za mną łez-
Ani jednej nie uroni.
Nikomu serce nie zapłacze,
Nie odchodź! nie krzyknie.
Uda, ze nie wiedział...
A ja ciągle pod drzwiami...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.