....ODESZŁA...
I odeszłaś……
a takie słowa do ust mi wkładałaś
kochałaś…..
prawie że esemesowałaś
byłaś dla mnie ideałem
a ja się nie odwzajemniałem
teraz weszłaś w inną duszę
a mnie Ciebie mało…
a ja co…!?...już nie muszę ?!
cóż mi pozostało …?
…pisanie…?
…chyba że na płocie
albo na ścianie…
Chcę, jak Phoenix z popiołów
odrodzić się i móc
(zrozumiałem dopiero)
tylko wróć
ukochana WENO….!
…długo się nie namyślaj…!
A może odchodząc –
przyszłaś…?!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.