Odeszla milosc...
Nie wyzwolona
z odeszlej milosci,
w raju omamien
-noca-
pytala,
tesknila
i dalej
marzyla...
-no powiedz sama
-po co?
Nie wyleczona
z bolu rozterki
dzien zaczynala
-nowy
bledsza
i drzaca
uparcie wierzaca
-w ten osmy
cud
swiatowy...
Nie mogla pojac
prostej logiki,
jeszcze w jej powrot
wierzyla,
nie przyjmowala
prawdy. ze
milosc odeszla
-nie wroci-
w najsmielszych
marzeniach...
autor
Maeuslein
Dodano: 2005-08-18 05:26:17
Ten wiersz przeczytano 875 razy
Oddanych głosów: 28
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.