Odeszłaś....
Kochanej Mamusi!
Ty pomagałaś stawiać mi pierwszy krok..
Czuwałaś aby nie straszny był mi
mrok...
Byłaś opoką , radością, ostoja...
Wiedziałam wtedy ,ze na zawsze moją...
Kochałaś najpiękniej, śpiewałaś z
miłości,
Otulałaś promieniami, całowałaś w
radości,
Byłaś największym darem, jaki dał mi
los,
Uwielbiałam słuchać jak brzmiał Twój
głos,
Nagle, ból, cierpienie owiało Twa twarz,
Chustka w kwiaty na głowie obudziła
strach,
Los zdmuchiwał Twój płomień,
Jakby klasnął w dłonie..... nie było już
szans
Mgła zamykała Twe zmęczone walka
powieki,
Śmierć nie słuchała modlitw, zabierała Cię
na wieki,
Niebo płakało deszczem łez.....
odchodziłaś.....
Szarość, nicość, ból, ,,, mamuś gdzie
jesteś!!!???
Już nikt mnie nie woła, nie oglądam się,
Mamusiu tak bardzo kocham Cię!
.....matka zawsze umiera za wcześnie.....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.