Odeszłeś...
Nigdy bym nie pomyslała, że możesz zranić
mnie.
Że tak poprostu przyjdziesz i powiesz -
"Nie Kocham już Cię"...
Myślałam, że to nigdy w życiu się nie
stanie.
Myliłam się - bo za dobre miałam o Tobie
zdanie...
Zastanawiałam się kiedy wrócisz,
ale Ty się mną już strasznie nudzisz...
Nie mówiłeś mi nawet na ulicy - "Cześć."
Twierdziłeś, że lepiej nam będzie zapomnieć
się...
Ty wiedziałeś, że ja nie chce zapomnieć,
że chcę pamiętać te kilka wspomnień...
Ale dalej w to brnąłeś.......
Zmarłeś po tygodniu,
zostawiłeś mi list w przedpokoju...
Kiedy go czytałam, nie potrafiłam się
pozbierać,
poprostu płakałam...
Wciąż wiedziałam, że mnie Kochasz
i to było szczerą prawdą.....
Odeszłeś żebym nie musiała cierpieć,
odeszłeś dla mojego dobra....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.