Odeszłes od nas, ale my...
Dla kolegi z osiedla, który zmarł dzień po sylwestrze na atak serca. A to wszystko wina lekarzy, bo nie reagowali na wezwania. Dopiero za 4 razem postanowili sprawdzić to, ale gdy przyjechali to było już za późno...
Żebyśmy wcześniej wiedzieli co się
stanie
Byśmy Cię nie puścili, zatrzymalibyśmy
Twoją Anię
Byśmy trzymali Cię przy sobie
I nic by się nie stało Twej osobie.
Żebyśmy wiedzieli, że opuścisz nas w tym
momencie
Byśmy dogonili Cię już na pierwszym
zakręcie.
Nikt nie przypuszczał, że Cię stracimy
Nikt nie przypuszczał, że to będzie tej
zimy.
Nikt nie wiedział, że odejdziesz od nas
teraz
Myśleliśmy, że spotkamy się jeszcze
nieraz.
A tu nagle w niedziele z rana
dochodzi do nas wiadomość niedowierzana
Tata Twój mówi : Już Go nie będzie,
Już nie będzie Rafałka wszędzie.
Już nie będzie Rafałka wcale,
Już nie będzie tak doskonale.
Do tej pory nie doszło to do mnie
W głowie mam z Tobą tyle wspomnień.
Tyle piosenek przez Ciebie śpiewanych
Byłeś przez wszystkich bardzo lubiany.
W Twoim towarzystwie nigdy smutno nie
było
Czy było ciepło czy zimno zawsze się
wszystko kręciło.
Opowiadałeś nam różne przygody,
tyle przeżyłeś, a byłes przecież taki
młody.
Nie wiem... nie wierzę... kręcę głową...
Czy da się to wszystko jakoś odtworzyć na
nowo??
Czy możemy jeszcze życie Ci przywrócić??
Zacząć się weselić i przestać się
smucić??
Rafał proszę usłysz nasze wołanie
Daj jakiś znak, niech jakiś cud się
stanie!!
Dlaczego odeszłes bez słowa żadnego??
Dlaczego odeszłeś od nas Kolego??
Dlaczego przedtem nas nie uprzedziłes
Dlaczego nic nie mówiłes wtedy gdy
żyłes??
Żebyś Ty wiedział co my teraz przeżywamy
O każdej godzinie Cię wspominamy.
Każdy za Ciebie łzy wylewa
Każdy ku Twej czci Twe piosenki spiewa.
CHoć są wesołe to jednak o Tobie,
Pamiętaj nigdy nie zapomnimy o Twej
osobie.
Zawsze w serduszkach bedziemy Cię nosić
A Boga o opiekę nad Tobą będziemy
prosić...
Odeszłeś tak nie spodziewanie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.