Odeszło serce moje
Serce jak odłamek szkła pęka na kawałki.
Nie widzę Cię, nie muszę się więc
martwić.
A jednak na dnie mojej duszy skrapla się
ból. Łamie mnie, łamie śmiertelnie w
pół.
Nie ma Twojej twarzy, ani oczu, ni ust
Twoich nie ma też.
Nie ma ramion, co tuliły mnie przed snem,
gdy zatrzęsła się ziemia.
I nie ma siły we mnie, która zniszczy tą
miłość. Odszedłeś z moich oczu, w sercu
uczuć jest milion.
Podzielę te miliony miłości na gramy. Żeby
było więcej Ciebie we mnie, mój Tato
kochany...
Zamknę swoje oczy, będę śnić najpiękniej. O
miłości, o szczęściu i o Twoim własnym
niebie..
Kocham Cię Tatusiu...(*)
Komentarze (4)
Poruszający i wzruszający..pozdrawiam
piękny.... poruszający wiersz
poruszył...
Współczucie nie ukoi bólu...znam go...moi rodzice też
odeszli...czas rany goi...mniej boli...pięknu ukłon w
stronę taty...życie jest nieubłagane....a koniec
jednaki dla wszystkich....pozdrawiam serdecznie