Odium
Cisza...
Nie słychać już nic.
Gdzieś w oddali przelatuje zbudzony
ptak.
Cisza...
Głos wiatru nadaje kierunek snom.
Śpisz...
Jak biała rosa traw
Spowita mglistym brzaskiem lata,
Śpiącym krokiem rozbudza wiosenne elfy
Mieniące się w blasku księżyca.
Śpisz...
Tak spokojnie, łagodnie
Nie obchodzi Cię nic...
Nie ma wojen, zła nienawiści - spokój.
Bezwzględna cisza.
Śpisz...
Gdy promienie słoneczne zapukają,
Odwiedzi Cię szara rzeczywistość...
Komentarze (2)
Sympatycznie, po cichutku:-).Pozdrawiam
No właśnie, świat dokładnie jest taki, jacy są ludzie
sami, chociaż dla niejednych (przynajmniej jak kiedy)
jest taki, jakim ktoś (jeden jedyny) jest dla kogoś.