odjechała moja miłość
dla Marii
Michał Jan Sar
Odjeżdżałaś…
Stałaś w oknie w ostatnim wagonie,
patrzyłaś,
uśmiechałaś się,
Mówiłem Ci - nie odjeżdżaj,
zostań
ze mną.
Miałaś przeczucie,
że widzimy się ostatni raz.
Ogarnęła nas,
zmysłowa noc ognia,
która stała się nieśmiertelna.
Stoję na peronie i widzę miłość,
Która już nigdy
nie wróci...
Muszą mi teraz wystarczyć
pocałunki,
Które zostały na moich
ustach,
i czar,
księżycowych uniesień
a zapach bzu,
Który opętał nasze sny,
będzie zawsze przypominał
...bukiet,
który złożyłem u twych stóp.
)
)
)
po moim policzku spływała łza.
mały dworzec, usiadłem sam na ławce, widziałem odjeżdżający pociąg. Blisko mnie grał chłopak na gitarze, „dom wschodzącego słońca", grał cichutko.obok spała jego dziewczyna
Komentarze (10)
Witaj.
Pożegnanie Miłości, która, już nie powróci.
Oni, o tym wiedzą, oboje.
Wiersz, bardzo na TAK, ujmujący.
Pozdrawiam serdecznie.:)
ten dopisek z gitarą dopełnił atmosferę wiersza....wie
to ten, kto niekoniecznie pamięta słowa, ale melodię,
która zabiera nas tam, gdzie chcemy być, do tych, z
którymi chcemy być....znam ten ból, kiedy nie możemy
zatrzymać tego, bez kogo nie wyobrażamy sobie życia
Romantyczny a rozstania zawsze smutne są:pozdrawiam
cieplutko:)
Smutno gdy miłość odjeżdża,
na szczęście zawsze może wrócić:)
Fajna konwencja klimatu "peronowego".
Pozdrawiam serdecznie :)
Tak czasami z miłością bywa.
Kończy się i jak rzeka, nagle
w kierunku morza odpływa...
Fajny wiersz o rozstaniu. Pozdrawiam. Miłego wieczoru
;))
Pięknie i romantycznie, pozdrawiam :)
rozstania są zawsze bolesne.
Odjechała kobieta, miłość została bo inaczej nie
byłoby jej w wierszu :)
Piękny wzruszający wiersz.
Miłego dnia :*)
Romantycznie, klimatycznie(chyba Dom wschodzącego
słońca- The Animals):) pozdrawiam
Witaj.Ładnie oddałeś klimat pożegnania z miłością. Moc
serdeczności.