Odległośc
Zawsze, gdy mi Ciebie potrzeba,
Zawsze, gdy rozpaczą sięgam nieba,
Zawsze, gdy po policzku płynie łza,
Ciebie przy mnie nie ma.
W każdej tej chwili jestem sama,
zalękniona, opuszczona...zła.
Zakładam maski obrazów w ramach,
czując się inna, niedoskonała.
Gdy mój smutek przechodzi ostatecznie
Ty daleko jesteś wciąż...
Ale nie potrafię złościć się wiecznie
i mój gniew odchodzi- bezszelestnie jak
wąż.
Kolejna dedykacja dla Ciebie, bo istniejesz... I dlatego, że mnie wogóle nie rozumiesz.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.