odloty
Córeczko, chodź nad zalew, nakarmimy
ptaki.
Pięć łabędzi, sześć kaczek pływało po
wodzie.
Dziś dobytku nie zliczysz, jest nie byle
jaki.
Szukają pożywienia w rzece skutej lodem.
Stał na długachnych nogach w samym środku
rzeki.
Wyglądał, jakby go mróz siwizną
oszronił.
Dlaczego nie odleciał do krajów
dalekich,
lecz uzależnił żywot od łaskawej dłoni.
Zaskoczona, zamarłam w głębokiej
zadumie.
Prawda to, czy złudzenie przy zimowej
bieli?
Są łabędzie i kaczki, to można
zrozumieć,
ale dlaczego i on swój los z nimi
dzieli.
Córeczki wyrastają z karmienia
kaczuszek,
zamiast nich odleciały gdzieś w inne
krainy.
Nie zapomnij człowieku że ma pusty
brzuszek,
Kaczka, łabędź i żuraw - tylko z czyjej
winy?
Klucz żurawi na niebie, na pewnym
obrazie,
pozostanie malarzu pięknem bezpowrotnym.
Zresztą dziś byś nie oddał tego w żadnym
razie.
ty spieprzyłeś malarstwo, a ptaki
odloty.
Komentarze (14)
Julka sztuka jest sztuką a twój wiersz to naprawdę
sztuka...Ma duszę głębię i każdy znajdzie w nim coś
dla siebie...Ja to odczytuję w dwojaki sposób..dzieci
odlatują z domu choć nie zawsze im to się udaje. Inni
są głodni bezdomni i rzadko rękę ktoś im podaje..
Potrafisz wydobyć z swojego pisania głębie i to coś do
zapamiętania..
Bardzo dobrze i z wyczuciem opisujesz fakty i
zdarzenia. Gratuluję i...dzięki :) Ostatnia strofa
powala na kolana
przyrodo jej piękno i sztuka ...jak wiele maja
podobnych wspólnych cech...pozdrawiam...
Przygoda? A także i sztuka :), skoro obraz się
wkrada..Morał w nim również,(tu nacisk:p) że chcąc
dobrze - wyrządzamy komuś krzywdę..Pozdrawiam..M.
Dobry temat, a i wiersz super. Dokarmianie ptakow,
ktore zostaly z jakis nam niewiadomych powodow, jest
chyba naszym obowiazkiem.
ładnie napisany wiersz, ciekawe podejście do tematu,
moim zdaniem to nie tylko z winy nas ludzi ptaki nie
odlatują, ale skoro tu są należy im pomagać...ładny i
wartościowy wiersz...pozdrawiam
nie wiem dlaczego, ale gryzą mi się zwrotki pierwsza z
drugą, później już wszystko w porządku...ładny wiersz
Ładny wiersz ciekawe podejście do tematu. Pozdrawiam
Ciekawy temat. Bez zastanowienia jednak uważam, że
należy wspomóc tych, którzy nie odlecieli z jakichś
tam przyczyn. Myślę, że nie zostali tylko po to by
liczyć na darmowe, lecz musiał być poważny tego powód.
Pozdrawiam:)
Jestem wrażliwy na tym tle,też pomagałem ptakom które
odlecieć powinny w ciepłe strony pozostały na miejscu
i zdane były na ludzką pomoc,ale ich wiek i siły jakie
jeszcze posiadały nie pozwoliły już na ten odlot,a
stado i tak spisało je na straty,ale takie są prawa
natury i często nasza pomoc zbędna,ale niekiedy i
konieczna,a podany przykład jest i z nami wszystkimi
tak jak w tym ładnym wierszu-zamiast ptaków często
nasze dzieci wędrują do innych części świata,a nazwa
jak żywa pozostanie - odloty i oczekiwanie na
spotkanie-wiersz super nastrojowy i działa na
wyobraźnie...powodzenia
Karmiąc ptaki, które na zimę powinny odlecieć do
ciepłych krajów, wyrządzamy im krzywdę, ponieważ u nas
jest za zimno dla ich delikatnego organizmu i często
giną, przymarzają do lodu. Dlatego jesienią nie
dokarmiajmy ptaków, dopiero później pomagajmy tym,
które zostały, bo z różnych powodów nie mogły
odlecieć. Wierszem trzynastozgłoskowym autorka w
trafny sposób opisała ten dylemat ptasi.
Nie zawsze dokarmianie ptaków jest dla nich
zbawieniem, późniejsze ich zachowanie w tym miewa
korzenie.
uuuaaa, zakończyłaś konkretnie, lubię tak:)
dopracowany i obrazowy wiersz
Wiersz jest pouczającym wzorem do postrzegania
wrażliwego natury Obraz realistyczny widzę
unieruchomione ptaki w lodzie i gdy się nie da im
pomocy i pożywienia zginą Forma ładna ogólnie Dobry
wartościowy :)