Odloty (proszę o paczki do...
Poszukiwani przestępcy: Jeden bezdomny Jeden bejowicz
Patrzę w niebo jak co roku
Widzę w górze ptaków klucze
Łza się kręci w moim oku
I co dzień się bardziej smucę...
Lecz jest w głowie mej nadzieja
(gdy to grzech – Panie wybacz mi)
Że jesienne dni wywieją
Z kraju tego również kaczki.
a wy nie macie już dość tego wszystkiego?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.