Odnajdywanie
Melodyjne, spokojne dźwięki intra
Eksplozja, porywające gitarowe riffy
Prujące powietrzną przestrzeń fale
Tak piękne w swej pozornej chaotyczności
Że uszy odmawiają posłuszeństwa
Lecz w tej chwili nie słucham, już czuję
Każda cząstka mojej osobowości
Nerw, komórka, myśl, jestestwo
Wybucha jak kula pierwotnej energii
Wszystkie razem i każda z osobna
Wędrują w fali żywego płomienia
Którego żar jest zgodny z rytmem serca
Moje pióra poruszane dzikim tańcem
Uderzają w twarz
I ta chwila daje mi możliwość
Czucia samego siebie
Gdy ciało i dusza łączą się
W śmiercionośnej dawce
Metalowego arcydzieła;)
jeśli ktoś miał okazje poczuć to coś na koncercie to wie (być może) o czym jest ten tekst, a jesli nie, nie wie co traci;)))
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.